5 objawów, po których poznasz, że malowanie to Twoja pasja

Malowanie obrazów - pasja wiecznie żywa

5 objawów, po których poznasz, że malowanie to Twoja pasja

To wcale nieprawda, że nie możesz być pasjonatem, jeśli nie umiesz malować. Nie musisz też być historykiem sztuki ani posiadaczem cennych oryginałów. Malowanie to Twoja pasja, jeśli tak uważasz. Takie to proste. A jeśli nie masz pewności, to sprawdź 5 objawów, które prawdopodobnie towarzyszą Ci w życiu od dawna (ale niekoniecznie) i świadczą o Twoim zamiłowaniu do malarstwa.

1. Kredki, ołówki, farby i inne pisaki – z przymrużeniem oka

Mama mówi, że od dawna malowanie to Twoja pasja – opowiada, że w dzieciństwie wszędzie znajdowała Twoje bazgrołki. Tak, tak – na ścianie też, i na dokumentach, i w podręczniku starszej siostry, nie wspominając o meblach, zwłaszcza tych nowych (przecież trzeba było je ozdobić). Rodzina dostarczała Ci w prezentach urodzinowych i świątecznych kolejne materiały do twórczego wyżywania się:

  • kredki chude i grube, przy czym te „ciałowe” były na wagę złota,
  • farby akwarelowe, plakatowe i akrylowe (olejne sobie darowali z powodu zapachu),
  • zeszyty, notesy, bloki rysunkowe, szkicowniki i kolorowanki – tego nigdy dość (na wypadek, gdyby znowu się pojawiła pokusa zdobienia ścian i mebli),
  • ołówki, mazaki, brokaty, cienkopisy, a także naklejki i wszelkie inne ozdabiacze.

W tym całym galimatiasie nie chodziło o idealne kółka, ludziki, drzewka i szlaczki zgrabne jak z drukarki. Nie musiało być idealnie – chodziło o Twoją chęć tworzenia, radosnego kreowania rzeczywistości na papierze, zabawę w kolory i kształty.

2. (Nie)dobre oceny z plastyki

Czy ślad na świadectwie w postaci ocen świadczy o tym, że malowanie to Twoja pasja?

Odsłona 1:

Same piątki i szóstki z plastyki od IV klasy do VIII (albo III gimnazjum), podziw nauczyciela, koleżanek i kolegów, wystawy na szkolnym korytarzu, wygrane w konkursach powiatowych.

Odsłona 2:

A to jest…?

Słoń, proszę pana.

Aha, no tak, rzeczywiście, to pewnie trąba tu wisi.

A, nie, to akurat drzewo, taka gałąź zwisająca nad rzeką.

Hmm, może dzisiaj jednak namaluj dom.

Odnajdujesz się w tej pierwszej odsłonie czy drugiej? A może żadnej? I dobrze, bo tak naprawdę żadna z tych odsłon nie świadczy o tym, że malowanie to Twoja pasja, ani że tej pasji nie masz.

O ocenach z plastyki zapomnij. Mówią o programie nauczania, guście i obiektywizmie lub subiektywizmie nauczyciela, Twoim ówczesnym zapale, ale na pewno nie o talencie czy dzisiejszych pasjach, które mają prawo się zmieniać przez życie.

Oczywiście istnieje duże prawdopodobieństwo, że już wtedy – w szkole – coś się zaczęło, coś drgnęło i się poruszyło, wyzwoliło chęć doświadczania sztuki. Jeśli szkoła dobrze spełniła swój obowiązek, to być może rozpaliła w Tobie zainteresowanie malarstwem.

3. Widokówki, magnesy i inne pamiątki

Tak jakoś się dzieje, że najwięcej pamiątek, jakie przywozisz z różnych miejsc, to:

  • widokówki z reprodukcjami słynnych dzieł (niby chcesz wysłać znajomej, ale jakoś tak się rozstać nie możesz z tymi „Nenufarami”),
  • magnesy z fragmentami popularnych obrazów (za każdym otwarciem lodówki uśmiechasz się do „Mona Lisy”),
  • zakładki do książki (kiedy czytasz biografię Wyspiańskiego, to akurat świetnie pasuje zakładka z jego witrażem „Stań się!”),
  • kubki (rano pijesz kawę ze „Słoneczników”, przy obiedzie nalewasz wodę do „Krzyku”, a wieczorną melisę popijasz z „Pocałunku”),
  • zeszyty i notesy z okładkami w obrazy (inaczej się spisuje myśli, gdy czuwa nad nimi „Dama z gronostajem”).

Wcale nie narzekasz, gdy ktoś obdaruje Cię kolejnymi „malarskimi” puzzlami, puszkami, filiżankami, talerzami, koszulkami itp. Tak – to może świadczyć o tym, że malowanie to Twoja pasja.

4. Wystawy, muzea, zamki

Jedziesz do znajomych w Krakowie? Sprawdzasz, jaka akurat w tym czasie będzie wystawa w Muzeum Narodowym – tak przy okazji.

Wyjeżdżasz do Warszawy na konferencję? Kombinujesz, jakby tu uszczknąć 3 godziny na skok w stronę Zamku Królewskiego – to przecież niedaleko, na pewno się uda.

Rodzina ciągnie nad chorwackie morze, a Ty tęsknie patrzysz w stronę Luwru? Od dawna chcesz spełnić swoje marzenie i spędzić cały dzień w najsłynniejszym muzeum świata.

Zwiedzasz wszystkie zamki, obok których przejeżdżasz, i zawsze czytasz wszystkie podpisy obrazów w komnatach. Co z tego, że Cię poganiają.

5. Albumy, biografie, filmy

Na półkach regału stoi kolekcja o najsłynniejszych malarzach – kilka grubych segregatorów, obok album o impresjonizmie i stary kalendarz z reprodukcjami znanych obrazów. W szufladzie pod telewizorem trzymasz najnowszy skarb – film „Twój Vincent”. Leży w towarzystwie ukochanej i oglądniętej kilka razy „Dziewczyny z perłą”.

Pani w bibliotece proponuje Ci takie tytuły:

  • Irving Stone „Udręka i ekstaza” o Michale Aniele oraz „Pasja życia” o van Goghu,
  • Magdalena Grzebałkowska „Beksińscy. Portret podwójny”,
  • Angelika Kuźniak „Boznańska: non finito”,
  • Barbara Mujica „Frida”.

To wszystko oczywiście znasz, ale co tam, może jeszcze raz weźmiesz Stone’a. Przeczytasz, zanim przyjdzie zamówione w księgarni „Moje sekretne życie” (bo Salvador Dali interesuje Cię teraz szczególniej).

Oj, tak – to prawdziwy objaw tego, że malowanie jest Twoją pasją, nawet jeśli nie tworzysz swoich obrazów.

No właśnie, może masz ochotę coś stworzyć?

Dołóżmy 6. objaw

Jeżeli tak bardzo interesujesz się malarstwem, spróbuj wczuć się w świat swoich ulubieńców. Sprawdź, dlaczego robili to, o czym teraz czytasz, co oglądasz i czym się pasjonujesz. Doświadcz, jakie to uczucie, kiedy trzymasz pędzel w ręce i rozprowadzasz farby, a po kilku dniach takiej pracy patrzysz na swoje dzieło. Zobacz, jak malowanie po numerach zjednoczy Cię ze światem, który do tej pory stał dla Ciebie po drugiej stronie.

Udostępnij ten post

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *