Koty – obrazy malowane po numerach

Najmarniejszy kot jest arcydziełem

Leonardo da Vinci

Człowiek z wadami i doskonały kot

Podobno kot powstał po to, żeby człowiek nie wpadł w samozachwyt i nie myślał sobie, że jest idealny. Bo oto jest na świecie stworzenie – niezbyt wielkie – ale stojące (a na pewno stawiające się) wyżej od ludzkiej istoty. Z między innymi takich powodów:

  1. Nie da się nim rządzić – zawsze robi, co chce.
  2. Jest doskonały – żadnego przeciętniactwa.
  3. Nadaje duszę domostwu.
  4. Nigdy do końca nie jest własnością (nie Ty masz kota, lecz on ma Ciebie).
  5. Ma tajemne moce.

Można by się załamać, gdyby nie to, że kot postanowił (sic!) dać się udomowić. Człowiek został obdarzony możliwością korzystania z jego łask. I od wieków to robi.

Kocie talenty

Nie ma na świecie stworzenia bardziej posądzonego o magiczne zdolności niż kot. Kolor futra odgrywa niemałą rolę – szczególnie koty czarne podejrzewa się o:

  • konszachty z władcą ciemności,
  • interesy z czarownicami,
  • posiadanie 9 żyć,
  • zdolność nagłego znikania z oczu,
  • moc przywoływania pecha.

Niektórzy są przekonani o prawdzie powyższych stwierdzeń – o racji i tak zdecyduje kot. Tak czy owak, miauczury zawładnęły sporym obszarem symboliki, w dużej mierze dotyczącej czarów.

Skoro była mowa o istocie doskonałej, „czarna” strona musi mieć swój kontrast – na zasadzie równowagi i harmonii, z których koty też są znane (wiadomo – ideały). Na szczęście człowiek widzi znacznie więcej po tej jasnej stronie i chętnie korzysta z dobrodziejstw, ponieważ kot:

  • dodaje energii,
  • zachwyca urodą i sposobem poruszania się,
  • rozczula zachowaniem,
  • skłania do empatii, wyrozumiałości i pokory,
  • zmusza do tego, by zwolnić rytm, by się wyciszyć i odprężyć,
  • grzeje lepiej niż termofor (i w dodatku przekazuje energię uzdrawiającą chore miejsce – znowu magia),
  • uczy uważności, stabilności, wzmacnia pewność siebie (na zasadzie: z jakim przestajesz, takim się stajesz),
  • załatwia człowiekowi dobre relacje z innymi ludźmi (pod warunkiem, że też są kociarzami).

Pozowanie po kociemu

Przenieść wizerunek kota na obraz jest łatwo i trudno.

  1. Łatwo, bo to przepiękny model o nieskazitelnej urodzie:

miękkim, aksamitnym futrze, hipnotyzujących oczach, symetrycznej mordce z szacownymi wąsami i ruchach pełnych gracji.

Panu Bogu nic się nie udało, z wyjątkiem kotów.

Wisława Szymborska

  1. Trudno, bo artysta musi sobie zasłużyć na kocie pozowanie – w końcu ma do czynienia z istotą, w której dzikość wciąż się tli pod futrem.

Bóg stworzył kota, żeby człowiek mógł głaskać tygrysa

V. Hugo

Jeśli chcesz stworzyć portret najpiękniejszej (obiektywnie – kwestia gustu, z perspektywy kota – lepiej nie protestuj!) istoty, jaka chodzi po naszej planecie, mamy dla Ciebie dobrą wiadomość. Nie musisz łapać żywego egzemplarza i skłaniać go do pozowania. Wystarczy, że wybierzesz z naszej kociej propozycji obrazów ten, który przypadnie Ci do gustu. Miłego kociego malowania!